.

.

niedziela, 13 grudnia 2015

Początek


Dotykam klawiatury i płyną słowa, tak zapisuje się moja historia.
Zaczynam od nowa, w innym miejscu, z innym podejściem, z dużym dystansem
do siebie i do wyborów życiowych innych ludzi. Tego się nauczyłam pisząc w innym czasie i w innym miejscu.
Nim interia zmiotła nasze blogi i wystrzeliła je w wirtualny niebyt  zdążyłam poznać wielu wspaniałych ludzi, dzięki którym mogłam spojrzeć na świat z innej perspektywy.
I znów mnie ciągnie do pisania. Niby nic, ale... czasami człowiek musi.
Była Polka na wygnaniu, teraz jest Drewniana Ja.  
Rozsiadam się więc wygodnie w swoim nowym kącie. Rozglądam dookoła, oswajam, planuję i poznaję nowe otoczenie. Umebluję to miejsce od nowa, swoimi myślami, emocjami, przeżyciami, może się tu zadomowię? Jak mi pójdzie to urządzanie? sama jestem ciekawa.

3 komentarze :

  1. nie będzie źle, bo to jest jak z jazdą na rowerze... ja też najpierw poznawałam, później meblowałam, a teraz to mam tak jak na interii, wchodzę "do siebie" i piszę :) no i starzy sąsiedzi się poznajdywali:)to miłe, bo chyba miałam obawy, że ciężko ich będzie znaleźć, co prawda niektórzy zamknęli swe apartamenta dla zwiedzających, ale są w pamięci... u mnie jak widać otwarte, więc jak zechcą to mnie znajdą:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brakowało mi tej mojej pisaniny, tego podczytywania u innych co myślą, tych ludzi, z którymi w jakiś sposób się człowiek zżył. Odnalazłam tylko trzy osoby, w tym ciebie. Tylko trzy, ale za to jakie... fantastyczne :).

    OdpowiedzUsuń